1/31/2014

Niezwykłe szkoły w powieściach

Witajcie, kochani!
No,niestety. Już koniec ukochanych wakacji! Zaczęła się szkoła. Kojarzycie ją na pewno z nudą i szarą rzeczywistością. Ale czy słusznie? Szkoły bohaterów naszych ulubionych książek na pewno takie nie są! Nawet jeśli nie są to specjalne szkoły, tylko takie "normalne". Przeczytajcie i pomyślcie, czy te, do których chodzicie, są na pewno takie nudne.
"Ala Betka" Ida Pierelotkin

  
Ooo, szkoła sympatycznej Ali na pewno nie jest zwyczajna! Zacznijmy od osoby pani dyrektor Kamiennej- nie znosząca dzieci, twarda, groźna. Nauczyciele są dosyć... Specyficzni. Pan Niezgulak od plastyki, robiący zamieszanie o zniknięcie jabłka i nienawidzący jednej uczennicy-Ali właśnie. Pani Stara od historii, stale wychwalająca spartański sposób wychowania. Pan od geografii, który zna taniec Zaklinaczy Wiatru i wielbiciel batonu. Panna Ceum, pielęgniarka, z oczami o różnych kolorach i z dziwacznymi specyfikami w gabinecie. No i jeszcze mnóstwo interesujących postaci uczniów. W szkole tej dzieją się niezwykłe rzeczy: a to nagle w szkole wszyscy zaczynają paskudnie się zachowywać za sprawą Eliksiru Złych Uczuć, a to jest taka wichura,że ludzie fruwają...


"Akademia pana Kleksa" Jan Brzechwa

Kolejna szkoła z polskiej powieści jest na pewno dobrze znana-to Akademia Pana Kleksa, przyjmująca tylko chłopców, których imiona zaczynają się na literę "A". Uczniowie uczą się geografii grając w piłkę globusem, kleksografii, za dobre sprawowanie dostają piegi, jadają pyszne potrawy pana Kleksa, który jest niesamowitym nauczycielem - umie wiele niezwykłych rzeczy, ma kruka Mateusza, podróżował niegdyś po świecie, odwiedzają go różne postacie z bajek. Gdy przeczytałam tą książkę jako mała dziewczynka, od razu zaczęłam myśleć, jak fajnie by było, gdyby istniała taka szkoła dla dziewczynek o imionach zaczynających się na "p"!

"Felix, Net i Nika oraz..."

 
Nasi ulubieni bohaterowie ze świetnych książek Kosika chodzą do warszawskiego gimnazjum. Niby zwyczajnego. Tyle, że pan Butler od biologii hoduje przedziwaczne rośliny, zwierzęta (np. bekonię, czy ogromną rosiczkę), w szkole dzieją się czasami zjawiska paranormalne... Można też spotkać mnóstwo zabawnych, wyrazistych postaci-zarówno interesujących uczniów i nietuzinkowych nauczycieli. Rafał Kosik ma zdecydowanie talent,to pokazywania zwyczajnej rzeczywistości w ciekawszym świetle!


  "Szkoła LaOry" Agnieszka Grzelak

O szkole artystycznej otworzonej przez dawne wychowanki okrutnych instruktorek opowiada piąta część serii "Blask Corredo" polskiej



"Krąg"  Mats Strandberg, Sara Bergmark Elfgren
Szkoła w Enelsfors jest na pozór normalna, aż do czasu, kiedy szóstka dziewczyn poznaje swoje przeznaczenie. Wtedy zaczynają dziać się te wszystkie dziwne rzeczy: spadające reflektory, samobójstwa...
To trzeba przeczytać!
Nie polecam czytać osobom poniżej 12 roku życia. Jak przeczytacie, to się sami przkonacie dlaczego;)




Pola:-) i Tutti


8/28/2013

Anioł



Autor:Cliff McNish


W wieku ośmiu lat Freye Harrison odwiedza anioł.Od tego czasu dziewczyna  popada w straszną obsesję.Nie je ,nie pije tylko czeka aż anioł wróci.I tak sześć lat.Nie pomagają pobyty w klinikach ani rozmowy ze specjalistami.W końcu wsparcie ojca sprawia, że  Freya wraca do normalnego życia.Zmienia szkołę i próbuje zacząć od nowa.Powoli wkręca się w nowe towarzystwo,do czasu.W wieku czternastu lat ponownie odwiedza ją mroczny przybysz z innego świata.Lecz to nie ten sam anioł który sześć lat temu odwiedził ją w pokoju.










Ostatnio strasznie mnie wzięło na książki o Aniołach.Tę powieść znalazłam całkiem przypadkowo w bibliotece i zdecydowałam się ją wypożyczyć.Wcale nie żałuję.Zawsze trudno idzie mi pisanie recenzji.Nie mogę napisać np.Ciekawie było kiedy..... albo nie podobało mi się gdy...Więc powiem krótko książka jest bardzo,bardzo ciekawa i każdy moment mi się podobał.

8/25/2013

Książki Beaty Pawlikowskiej

Nikt nie komentuje tego bloga. Chyba tylko ja tu zaglądam. Nie wiem,co jest z Tutti,Ania jest chyba na wakacjach. No cóż. Dawno nie było tu żadnego posta,ale nie dopuszczę,aby blog upadł,więc będę pisała dalej,choćby nie wiem co!
Dzisiaj napiszę o książkach Beaty Pawlikowskiej, znanej podróżniczki. Napisała ich pełno,większość jest o jej podróżach,ale są też takie z kursami języków obcych i o psychice człowieka. Pani Pawlikowska pisze przyjemnym,ciekawym stylem, wspaniale się czyta jej książki,można się z nich dużo dowiedzieć. W każdej książce są śmieszne rysunki jej autorstwa.W albumowych wydaniach książek można znaleźć też przepiękne zdjęcia.
W księgarniach można znaleźć rozmówki jej autorstwa. Uczyłam się z nich trochę,są naprawdę skuteczne!
 
Doskonałą metodą na naukę języka obcego jest też kurs "Blondynka na językach". Oprócz pokazanych poniżej książek,są jeszcze takie do nauki: włoskiego,rosyjskiego,portugalskiego.
 
Czytałam trochę jej książek o podróżach,mam nadzieję,że przeczytam więcej. Napisała ich pełno,dlatego opiszę tylko te,które miałam przyjemność przeczytać:-)
"Blondynka u szamana"
  
Przepięknie wydana książka z cudownymi zdjęciami i śmiesznymi rysunkami, o przygodach Beaty Pawlikowskiej, kiedy postanowiła odwiedzić indiańską wioskę i przejść inicjację szamańską. Zagłębia się nie tylko w głąb dżungli,ale też własnej duszy. Udaje się w świat niedostępny dla zwykłych śmiertelników, niesamowity i ponad zmysłowy.
"Blondynka na tropie tajemnic"
  
W tej książce potowarzyszymy Beacie w czterech niezwykłych wyprawach: na Zanzibar, do Tanzanii, Brazylii i Amazonii.Skosztujemy pysznych przysmaków,poznamy niesamowitych ludzi, pozachwycamy się cudownymi widokami na zdjęciach, z zapartym tchem poczytamy o przygodach autorki i zapragniemy pojechać do tych wspaniałych miejsc.
"Blondynka w Londynie"
  
20 lat temu, Beata Pawlikowska wyjechała do Londynu szukać lepszego życia. Pracowała nielegalnie i czuła się nieszczęśliwa. Jednak nie poddawała się. 20 lat później wróciła do Londynu,ale tym razem jako jedna z osób, która będzie biegła z pochodnią w Igrzyskach Olimpijskich 2012! Napisała książkę o tym, jak to pewnego dnia przestała czekać, aż ktoś przyjdzie i uporządkuje jej życie, tylko sama przejęła stery. Z Kopciuszka przemieniła się w James'a Bonda i zaczęła spełniać swoje marzenia.Dodatkowo w książce znajdziemy dużo o Igrzyskach Olimpijskich, niesamowitym Londynie, a także różnicach między nami a Brytyjczykami.
"Blondynka w Chinach"
 
  
Tym razem możemy przeczytać o podróży Blondynki do Chin.Autorkę zdumiewa ten kraj, nas pewnie też zadziwi. Przeniesiemy się do krainy cesarzy, herbaty, sztuk walk, kobiet o małych stopach. Zobaczymy Wielki Mur Chiński, poznamy historię Chin, zobaczymy ten kraj oczami Lao Tse, przewodniczącego Mao, Marca Polo i Konfucjusza, skosztujemy kuchni chińskiej, przyjrzymy się Chińczykom i ich stylu życia. A to wszystko nawet nie podróżując, tylko czytając dziennik z podróży Beaty Pawlikowskiej, patrząc na zdjęcia i oglądając rysunki!
  
Gorąco polecam wam twórczość tej niezwykłej kobiety!

7/29/2013

Nie ocenia się książki po okładce...

...ale i tak zazwyczaj to robimy, nieprawdaż? Kiedy nasz wzrok przyciągnie jakaś okładka, to zazwyczaj sięgamy po tą książkę. Czy nie zainteresowała was jakaś powieść, tylko dlatego, że tytuł był napisany pięknymi literami, kolorystyka była przyjemna dla oka, a obrazek na okładce oryginalny? Na pewno tak.
W tym poście pokażę wam kilka okładek. Zdecydujcie się, która najbardziej wam się podoba. Napiszcie w komentarzach, najlepiej z uzasadnieniem:-)
1.


2. 

3.
 
4.
 
5. 
 




















  
6.
                
Mi osobiście trudno wybrać najlepszą okładkę, ale najbardziej podobają mi się chyba 1 (piękne obrazki, okienko, w którym widać płonący zamek i palce, które zaciskają się na nim, jakby ktoś chciał wyjść z przedstawionego na okładce świata-no właśnie, to zdradza już trochę fabułę książki i wygląda tajemniczo),4 (piękna dziewczyna w sukni z dawnych lat, wśród drzew- jakby zapraszała do wejścia do lasu, czyli do otworzenia książki-cudowne) i 6 (czarne drzewo bez liści, na nim miś, placek i przybite gwoździami deski z tajemniczymi napisami-oprócz tytułu, autorki i ilustratorki możemy przeczytać "Nie jeść słodyczy" i "Uwaga, zły pies WILK". Chcemy wiedzieć od razu, o co chodzi i podoba nam się pomysł- przynajmniej mi).
Gorąco zachęcam do komentowania i dzielenia się swoją opinią!
Pozdrawiam,
Pola

7/10/2013

Magiczna gondola

I ja przyłączam się do ratowania bloga:)
"Magiczna Gondola" Eva Völler

Siedemnastoletnia Anna spędza wakacje z rodzicami w Wenecji.Niestety nie są oni dobrymi towarzyszami do spędzania wolnego czasu.Pewnego dnia podczad spaceru napotyka stary sklep z maskami.
Dziewczyna kupuję kocią maskę którą doradza jej staruszka.Kilka dni później przy Canal Grande organizowany jest  pokaz łodzi.Uwagę Anny przykuwa czerwona gondola .Czy w Wenecji wszystkie gondole nie są czarne?
Lecz rozmyślania dziewczyny nie trwają dłygo ,gdyż zostaje wephnięta do wody a chwilę później na pokład tej właśnie łodzi wciąga ją niewiarygodnie przystojny mężczyzna.
Nagle świat rozpływa jej się przed oczami...
I budzi się w  tak ,Wenecji ale 15 wieku...

Równie romantyczna co fascynująca podróż w czasie na tle cudownego krajobrazu,dowcipna i pęłna wdzięku.Nie mogłam się oderwać od tej książki.Przeczytajcie koniecznie!
               Kerstin Gier,autorka Trylogii Czasu
Książka bardzo mi się podobała zgadzam się z
Kerstin Gier.Szkoda tylko,że jest to książka pojedyncza,bo zakończenie jest takie,że autorka mogłaby ją kontynuować.Uważam też ,że wątek miłosny jest dość niedopracowany.
Oceniam tak siedem na dziesięć.

Fragment książki
[...-To sklep z maskami-powiedziałam.-Dziwne.Kiedy szłam tędy ostatni raz, nie widziałam go.
-Chcesz sobie kupić maskę?Zamiast butów?
-Hmm... Właściwie,dlaczego nie?
I tak zaczęłam myszkować w maleńkim sklepiku ,wypełnionym po brzegi maskami i starymi kostiumami .W powietrzu wisiał zapach kurzu,jakby te wszystkie rzeczy zalegały tu już od lat i nikt się nimi nie interesował.Wyświehtane peleryny,wyliniałe boa z piór ,dziwaczne ,haftowane zamszowe kaftany.I maski całe mnóstwo masek.Typowe weneckie maski ,które ludzie zakładają w karnawale,niektóre z długim nosem w kształcie dzioba , inne o płaskich rysach twarzy,zdobione złotem,a także białe i czarne półmaski,zakrywające tylko górną część twarzy.Inne były wzorowane na baśniowych stworzeniach i zwierzętach...]